Pogadanka, z połajanką |
|
Rada Etyki Mediów wypowiedziała się w sprawie zachowania Katarzyny Kolendy-Zaleskie, w odpowiedzi na kilkadziesiąt skarg na zachowanie dziennikarki podczas rozmowy w „Faktach po Faktach”, jaką przeprowadziła z Krzysztofem Rutkowskim 3 lutego. Odpowiedziała tak, że nic nie wiadomo.
Oczywiście, etyka to niełatwy przedmiot. Trudno w nim o jednoznaczne zdanie. Ale dobijające jest, jak ciężko przychodzi organom odpowiedzialnym za ocenę, wydanie jakiejkolwiek oceny właśnie. Dziennikarka bardzo źle zrobiła, ale powodowały nią emocje, dała się im ponieść, właściwie to ona jest i padła ofiarą swoich emocji. I oczywiście aroganckiej buty przesłuchiwanego.
Iście salomonowy wyrok, wzbogacony o pogadankę o tym, jak powszechną praktyką na zachodzie jest tak emocjonalne zaangażowanie dziennikarza w ruganie rozmówcy. Pogadanka z połajanką, tylko nie wiadomo, kto jest tym winnym i czy aby nie społeczeństwo, w tym telewidzowie, nie powinno pochylić głowy, bo takie głupie i nieprzygotowane do odbioru mediów na kolejnym levelu.
Z utęsknieniem czekam na moment, w którym jakiś organ państwowy, kiedy będzie taka potrzeba – powie najzwyczajniej: „dziennikarka taka-a-taka najzwyczajniej się skompromitowała. Nie będziemy jej karać, bo cała Polska widziała, co zrobiła i jak nisko upadła. Decyzję o przyszłości pani takiej-a-takiej, pozostawiamy pracodawcy i jego trosce o dobre imię firmy i marki, z która taka-a-taka jest jednoznacznie utożsamiana”.
Wydawałoby się, że to takie proste.
Szymon Woźniak
Specjalista ds. komunikacji
|
|