Zmieszanie mistrza |
|
Używając terminologii piłkarskiej, w ostatnim programie Kuba został zeżarty. Wiadomo, że każdy kto tylko wybiera się do jego studia w to celuje: dopiec największemu prześmiewcy telewizji. Udało się to wielu osobom, choćby Peji, albo Wojtkowi Szczęsnemu. Udało się takze wczoraj Kasi Cichopek. Tej nepozornej Kasi, która nie tak dawno znajdowała się na szczycie matrymonialnych marzeń Polaków, a dziś zbiera cięgi w bulwarowych mediach. Ale tyrada Cichopek nie wynikała z jakiejś wyrachowanej gry, raczej ze starego dobrego rozsierdzenia. Po okresie żarcików i odbijaniu piłeczki nastapiło zdjęcie maski divy i gwiazdy telewizyjnego talk show, a zaczęła się rozmowa z wzajemnymi pretensjami i rozmowa o rozmowie. Celebrytka na pełnym wzburzeniu, jednym wydechu zrugała gwiazdę TVN-u i wytłumaczyła swoje motywację. Wcale nie jakoś bardzo błyskotliwe, szczególnie celnie, ale zamknęła usta prowadzącemu. Dziwnie oglądało się mistrza ciętej riposty w tak słabej formie. Tak zmieszanego. Odartego ze swoich przymiotów: szyderstwa, wyniosłości, lekkości. Ciekawe, kiedy aktorka znana m.in. z "M jak Miłośc" pojawi się w programie Wojwódzkiego ponownie. Na miejscu doświadczonego dziennikarza poważnie bym się zastanowił nad zaproszeniem jej.
Szymon Woźniak Specjalista ds. komunikacji szymon@comsat.pl |
|