Lwy kontra Masajowie

Teoretycznie masajski rytuał przejścia nie jest specjalnie skomplikowany. Grupa młodych wojowników poszukuje na sawannie lwa, by otoczyć go i upolować za pomocą włóczni. W rzeczywistości dla wielu to starcie ma tragiczne zakończenie, kiedy dochodzi do poważnego okaleczenia lub nawet śmierci. Jednak zdaniem Masajów wszelkie obrażenia są świadectwem bohaterstwa oraz stalowych nerwów. Ponadto rytuał wzmacnia plemienne więzi, a także stanowi początek legend, które potem są powtarzane latami. Tymczasem końca dobiegły czasy, kiedy polowanie było jedną z najważniejszych tradycji. Pięćdziesiąt lat temu na terenach zamieszkałych przez Masajów żyło około 450 tysięcy lwów, obecnie liczba ta drastycznie spadła - pozostało ich już tylko 20 tysięcy. Chcąc powstrzymać tragiczny proceder, starszyzna plemienna postanowiła zmienić tradycję. Mimo że zwykle nie dzieje się to z dnia na dzień, tym razem zrobiono wyjątek, dzięki czemu teraz młodzi rywalizują w lekkoatletyce. Pierwszą masajską olimpiadę zorganizowano w 2008 roku, od tamtej pory odbywają się one dwa razy do roku.