Przepraszam, że przeszkadzam

Cassius "Cash" Green (Lakeith Stanfield) ma trudną sytuację materialną. Razem ze swoją dziewczyną Detroit (Tessa Thompson), artystką i aktywistką, mieszka w garażu, który wynajmuje od wujka. Brakuje mu na czynsz, więc zatrudnia się jako telemarketer w firmie "RegalView". Początkowo nie idzie mu dobrze, zwłaszcza, że największą grupę jego klientów stanowią biali, a on jest czarnoskóry. Wkrótce korzysta z rady bardziej doświadczonego kolegi Langstona (Danny Glover) i zaczyna stosować pewną sztuczkę - podczas rozmów używa "białego głosu". Szybko odnosi sukcesy, zyskuje uznanie w branży i awans. Wydaje się, że jest w stanie sprzedać wszystko. Niespodziewanie szef, Steve Lift (Armie Hammer), składa mu ciekawą ofertę. Przyjęcie propozycji zapewniłoby Cassiusowi bezpieczeństwo finansowe, ale musiałby sprzeniewierzyć się własnym zasadom. Wywołałoby to też konflikt z jego znajomymi i dziewczyną. Film jest debiutem reżyserskim Bootsa Rileya, znanego amerykańskiego rapera. Twórca w wywiadzie stwierdził, że chciał swoim filmem poruszyć temat wpływu kapitalizmu na człowieka.