Ballada o Januszku - Gorzko, gorzko...   odcinek 8-ost.

40-letnia wdowa Genia Smoliwąs pracuje jako sprzątaczką w fabryce. Kobieta samotnie boryka się z wychowaniem niepokornego syna Januszka. Genia nie dostrzega błędów syna i coraz bardziej się dla niego poświęca. Januszek wraca z festiwalu w Kołobrzegu. Przywozi ze sobą nową ukochaną i na każdym kroku manifestacyjnie daje jej pierwszeństwo przed matką. Genia znów musi znosić upokorzenia. Wkrótce dziewczyna, nawykła do życia w luksusie, ucieka. Januszek wini za to matkę. Po pewnym czasie u Smoliwąsów zjawiają się rodzice uciekinierki. Twierdzą, że ich córka jest w ciąży. Ojciec dziewczyny, zamożny warszawski krawiec skłania Januszka do ślubu. Wydaje się, że do schorowanej Smoliwąsowej uśmiechnęło się szczęście. Jednak tuż po weselu teściowie wypędzają Januszka z domu. Chodziło im tylko o to, by przyznał się do ojcostwa. Rozwścieczony chłopak zabija krawca. Teraz wisi nad nim groźba spędzenia wielu lat w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Przykuta do inwalidzkiego wózka Genia rozpoczyna pokątny handel wódką, by mieć z czego opłacić adwokata.