Detektyw Monk   odcinek 6

Przygody specjalisty od oględzin miejsc zbrodni, Adriana Monka. Po morderstwie żony mężczyzna cierpi na poważną nerwicę natręctw. Adrian Monk zostaje przyłapany podczas wizyty w domu swojej nieżyjącej żony Trudy. W związku z tym zostaje wysłany do Instytutu Psychiatrycznego Medford na dwudniową obserwację. Monk poznaje kilku pacjentów. Jeden z nich, John Wurster, uważa się za detektywa, a Manny, mężczyzna po trzydziestce, nadal wierzy w istnienie Świętego Mikołaja. Wurster opowiada Monkowi o morderstwie, które popełniono w instytucie przed czterema laty. Pacjent Bill LaFrankie zastrzelił doktora Conrada Goulda w pokoju ze sprzętem medycznym. Potem ukradł barbiturany i zmarł z przedawkowania. Jednak nigdy nie znaleziono pistoletu. Wurster zwierza się Monkowi, że nigdy nie uwierzył w oficjalną wersję wydarzeń. Podczas terapii grupowej Manny opowiada, że poprzedniej nocy widział przez okno Świętego Mikołaja, który schodził po kominie. Zaintrygowany Monk postanawia to sprawdzić i znajduje kawałek czerwonego materiału na kominie. Uważa, że ma to związek z morderstwem dr Goulda.