Panika w przestworzach - Błąd konstrukcyjny

Wraz z nasileniem ruchu powietrznego skraca się czas między lądowaniem a przygotowaniem maszyny do kolejnego lotu. Na zatłoczonym niebie nietrudno o niebezpieczne sytuacje, które mogą zakończyć się tragicznie. Wśród możliwych scenariuszy są lądowania na jednym silniku, oderwanie fragmentu dachu na wysokości 10 km nad ziemią czy nagłe pożary zaparkowanych samolotów. Za bezpieczeństwo jednego lotu odpowiada ponad sto osób, z których każda musi się bezwzględnie stosować do procedur. W tej dziedzinie niedopełnienie obowiązków może zakończyć się tragicznie. W 2008 roku na lotnisku Heathrow w Londynie omal nie doszło do tragedii podczas awaryjnego lądowania. Pasażerowie zawdzięczają życie jedynie doświadczeniu i szybkiemu myśleniu pilota. Podczas próby lądowania nie otworzyło się podwozie, a samolot obrócił się o 90 stopni. Kilkunastu pasażerów odniosło wówczas niegroźne obrażenia. W 2013 roku, niedługo po głośnej premierze Dreamlinera, piloci japońskich linii lotniczych zauważyli dym wydobywający się z maszyny. Aparatura pokładowa zdiagnozowała problem z akumulatorem. Te i inne przykłady pokazują, że z pozoru drobne błędy techniczne mogą doprowadzić do awaryjnego lądowania.