Belle Epoque   odcinek 10-ost.

Kraków, 1908 rok. Wszyscy oddychają z ulgą po czasach wojny. Życie towarzyskie kwitnie, jego esencją są bale, spotkania towarzyskie, ale też romanse i skandale obyczajowe. Tymczasem w zaułkach oraz na przedmieściach Krakowa dochodzi do wstrząsających zbrodni. Jedną z ofiar mordercy jest Aleksandra Edigey-Korycka, matka Jana (Paweł Małaszyński). Dowiedziawszy się o wszystkim, mężczyzna natychmiast wraca do rodzinnego miasta. Intuicja podpowiada mu, że motywem zabójstwa nie był wyłącznie rabunek. Podczas prywatnego śledztwa wspiera go przyjaciel, Henryk Skarżyński (Eryk Lubos), a także jego młodsza siostra, Weronika (Anna Próchniak). Jan musi ponadto zmierzyć się z własną przeszłością. Chodzi o tragiczne wydarzenie, przez które rozstał się z Konstancją (Magdalena Cielecka). Został oskarżony o zamordowanie brata ukochanej i musiał uciekać z Krakowa. Teraz próbuje odzyskać dobre imię. Właściciel kamienicy, w której znajduje się antykwariat, znajduje zwłoki Mrozowskiego. Mężczyzna znający szczegóły pojedynku Jana z Lucjanem został zastrzelony. Na miejscu zdarzenia policjanci znajdują unikalny kolczyk. Świadek zeznaje, że w noc poprzedzającą zabójstwo pod budynek zajechała dorożka. Wysiadła z niej piękna, elegancka kobieta. Sekcja zwłok ujawnia narzędzie zbrodni - mały damski pistolet. Jan i Konstancja mają uczestniczyć w naukach przedmałżeńskich. Edigey-Korycki zauważa, że jego ukochana ma pojedynczy kolczyk, który jest identyczny jak ten znaleziony na miejscu zbrodni. Zaczyna podejrzewać Konstancję. Co więcej, Jelinek pokazuje mu anonimowy list dotyczący zabójcy Mrozowskiego, a jego autor wskazuje na Morawiecką. Przed rozpoczęciem ceremonii zaślubin do Jana podchodzi chłopiec z przesyłką. W zakrystii czekają na niego Rosjanin i Konstancja.