Maestro

Adwokat Stanisław Hejmowski narażał życie, broniąc więźniów politycznych okresu PRL. O zmarłym bohaterze i jego heroicznej pracy opowiadają m.in. bliscy, mecenas Tadeusz de Virion oraz profesorowie Witold Kulesza i Jan Sandorski. Prawnik bronił w procesach karnych polskich patriotów walczących w AK, a także poznańskich robotników oskarżonych o udział w powstaniu czerwcowym. Rodzina Stanisława Hejmowskiego, obawiając się represji ze strony władz, musiała wyemigrować do Szwecji. Mężczyzna widział swoich bliskich tylko raz, w Boże Narodzenie 1956 roku, kiedy to na fali odwilży wyjątkowo wydano mu paszport. Od 1956 r. prawnik był inwigilowany przez SB, które nadało mu kryptonim "Maestro". W 1961 r. zawieszono go w prawach do wykonywania zawodu, a następnie doprowadzono do ruiny finansowej, nakładając mu karę na podstawie fałszywych oskarżeń. Nad jego pogarszającym się stanem zdrowia czuwał lekarz będący tajnym współpracownikiem SB. W 1967 Stanisław Hejmowski przeszedł wylew, a wkrótce po tym zmarł. Paszport, o który adwokat nieskutecznie zabiegał od lat, wręczono mu na dzień przed śmiercią. W 2001 r. przyznano mu pośmiertnie odznakę "Adwokatura Zasłużonym", a w pięćdziesiątą rocznicę Czerwca 56 jedną z ulic w Poznaniu nazwano na jego cześć.