Zaraz wracam   odcinek 6

We wsi Polskie Pole życie na pozór płynie spokojnie, jednak w urzędzie gminy roi się od intryg, osobistych dramatów i zabawnych wydarzeń. Pracownicy, z wójtem Eligiuszem Czaplą (Mariusz Kiljan) na czele, zmagają się nie tylko z problemami mieszkańców, ale i własnymi, trudnymi wyborami życiowymi. Włodarz gminy stara się zdobyć prawa miejskie dla Polskiego Pola. Pomimo kłopotów zdrowotnych i nieuczciwej rywalizacji politycznej, konsekwentnie dąży do rozwoju swojej małej ojczyzny. Otoczył się zaufanymi ludźmi, którzy, podobnie jak on, z zaangażowaniem działają dla dobra Polskiego Pola i jego mieszkańców. Aktywiści organizują nietypowy protest w urzędzie gminy. Pod pozorem załatwiania spraw rozchodzą się po budynku, a następnie przyklejają swoje dłonie do ścian za pomocą szybkoschnącego kleju, transmitując wszystko w internecie. Wójt oraz Walczak muszą zmierzyć się z trudnym wyzwaniem: znalezieniem sposobu na usunięcie protestujących z budynku bez wywołania skandalu, zwłaszcza że wkrótce ma się tam odbyć ślub. Czapla, pewny siebie po odparciu próby szantażu ze strony Wiktorii, pozostaje nieugięty. Mimo to Walczakowi udaje się uzgodnić z protestującymi tymczasowe zawieszenie działań na czas ceremonii. Ostatecznie zostaje ona zakłócona przez Tomka, syna Renaty, którego głośne wejście wywołuje skargi rodziny oraz kolejną kłótnię z matką. Kobieta przeczuwa, że syn coś przed nią ukrywa. Gdy sytuacja wydaje się opanowana, w urzędzie pojawia się dziennikarka Anna, co może oznaczać kolejne problemy. Tymczasem Maria przeżywa w rodzinnym domu szok. Konfrontuje Kingę z listami, w których ta prosiła o pomoc w ucieczce od męża, który był tyranem. Matka niszczy listy, twierdząc, że sytuacja się zmieniła, a Bartosz jest teraz dobrym mężem. Zaskoczona tymi kłamstwami Maria zostaje wyproszona z domu.